czwartek, 25 grudnia 2014

Our Baby Lu

Description

   Kris had never believed in male pregnancy, he dated boys only because he could sleep with them and he would never get them pregnant. Kris never really liked kids; they were loud while they cried, needed to be taken care of, clinged to their mothers and rarely prefered fathers and sought attention all the time. Kris wanted to party, have fun most of the time and have sex with anyone whenever he felt like that. He wanted to be free, but one day, Baekhyun, his current boyfriend, told him that he was pregnant and Kris was the father. That day changed their lives completely.

Foreword
  Baekhyun had never been that scared before. His body was shaking and he had to clench his hands to calm himself down a little, bitting onto his lower lip which possibly got bruised by his white teeth. He was sitting on Kris' laps, the older male's arms were wrapped protectively over his small body, even though they weren't even that close, and he could feel his boyfriend's warm breath on his head. They were watching some stupid movie, one of Kris' friends thought was really good, and Baekhyun would receive a quick peck on his head every now and then.
   It was a peacefull Saturday night and maybe it really was the right time to tell Kris about the baby, their flesh and blood mixed together which was going to appear in their lives in less than 6 months. Kris seemed to be in a really good mood, after all they had just had sex or had made love as Baekhyun liked to think.
   Kris always was satisfied after their intimate moments, but today he was even happier. His smile never left his face and Baekhyun would take a quick glance at the older, trying to find some courage to tell Kris about that baby. Hovewer he couldn't find any and instead of starting the conversation by himself just like he had planned, he waited for Kris to notice his stiff body and nervousness.
"Everything okay? Your muscles are tensed. " Kris finally noticed and Baekhyun turned his head, lifting it up to look straight into the older one's eyes with his chocolate ones, filled with fear.
"Y-Yeah. Just..." He started, but stopped immediately, not knowing how to tell Kris about his pregnancy.
"Baby?" Kris asked, concerned and then the shorter boy broke, shocking his boyfriend.
"Hyung, I'm sorry, but I'm pregnant!"

WARNINGS: mpreg isn't really my thing, but I love stories about children, so that's how it ended up as mpreg. I hope I will be able to finish it as soon as possible, because I want to make this story completed. I just know that it's going to be a chaptered story, so wish me good luck and have a good day :)

A/N: Skoro minęło już trochę czasu odkąd zapowiedziałam "Naughty, obedient Lu", postanowiłam dodać kolejne opowiadanie, tym razem po angielsku. Nie przejmujcie się przedmową, ponieważ nie jestem z niej zadowolona. Następne rozdziały będą ciekawsze, przynajmniej mam taką nadzieję. Co do "Naughty, obedient Lu", obecnie sprawdzam rozdział, ponieważ znalazłam betę, która zlikwiduje w nim błędy oraz powtórzenia przed umieszczeniem go na blogu. Jest to rekompensata za długie czekanie na poprzedniego fanfica.

Plakat wykonany został przez


piątek, 5 grudnia 2014

Naughty, obedient Lu - Teasery

[...] Pomimo tych kilku miesięcy, Kai nadal pamiętał większość reakcji Luhana na jego dotyk. Wiedział czego ten drobny chłopak nie lubił, a co wprowadzało go w stan euforii. Dwudziestolatek rozumiał każdy gest nastolatka, każde jego drżenie, sposób w jaki rozchylał wargi, przymykał oczy, czy też zaciskał mocno palce na miękkiej pościeli. Kai dobrze wiedział co oznaczało przerzucenie głowy w bok, czy też odchylenie jej w tył, jakie dźwięki były jedynie próbą spotkania jego oczekiwań, a które były tak naprawdę wyrazem czystej rozkoszy. [...]
[...] Gdy tylko ciche skrzypnięcie drzwi zabrzmiało w pokoju, Luhan poczuł się jak małe dziecko szukające wsparcia w rodzicach, pragnące niczego więcej jak zrozumienia i pocieszenia wiążącego się z miłością jaką rodzice darzyli swoją pociechę. Blondyn po raz kolejny poczuł jakby cofnął się w czasie i wrócił do momentu, w którym miał jedynie cztery lata. Momentu, w którym świat odwrócił się o sto osiemdziesiąt stopni, zmuszając przestraszonego chłopca do zasięgnięcia pomocy u osób najbliższych jego sercu. [...]
[...] Ciemne oczy Sehuna skupiły się na smukłej sylwetce intruza, mierząc ją początkowo tym typowym zimnym wzrokiem jaki towarzyszył mu przez większość dnia, zanim zupełnie złagodniał. Prostym gestem jakim było odsunięcie się od biurka i odwrócenie się w stronę Luhana, zachęcił drugiego by ten do niego podszedł i usiadł mu na kolanach, wtulając głowę w zgięciu jego szyi. Czując na sobie ramiona starszego, które owinęły się wokół jego wąskiej talii, ciągnąc go bliżej ciepła obejmującego jego ciało, Luhan westchnął, czując jak jego ciemnobrązowe oczy zaczęły piec.[...]
___________________________________________________________________________________
A/N: Oto obiecane teasery w ramach mikołajkowego prezentu. Nie wiem czy opowiadanie wam się spodoba, niemniej jednak mam nadzieję, że uda mi się szybko ukończyć pierwszy rozdział, ponieważ piszę go już od połowy listopada i tylko końcówka sprawia mi pewne problemy. Tak, czy owak, ja już idę spać, więc dobranoc :D